Состояние Новый
Счет-фактура Я выставляю счет-фактуру НДС
Бренд Но
Модель Arm 400
Тип держатель
Тип настольная рука
Код производителя KRXH006
Назначение для микрофона
Количество 1 штук
(KRXH006)
Wyją syreny, buczki i gwizdki, drzwi hangaru otwierają się, na pozycje zostaje wytoczony Krux Arm 400, czyli tajna broń. Solidny, wytrzymały, z dużym udźwigiem i mnóstwem udogodnień – po prostu konieczny element wyposażenia, kiedy w grę wchodzą naprawdę srogie akcje. To statyw, który posłuży na Twojej stacji bojowej przez lata.
Z góry, z dołu, z boku, po skosie. Dla tego ramienia nie stanowi to najmniejszej różnicy. Jak w statywie aparatu – albo w supernowoczesnym robotycznym ramieniu – na końcu Krux Arm 400 została zamontowana głowica kulowa, która pozwala na swobodne i precyzyjne ustawienia kąta nachylenia zamontowanego na nim sprzętu.
Arm 400 jest tak wszechstronny, że jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba, zamontujesz go nawet w lodówce. Płaski kształt elementów ramienia umożliwia zamontowanie statywu za monitorem – dzięki temu będzie można wysuwać go i chować wedle potrzeby. Jeżeli jednak chcesz mieć go bliżej siebie, ale boisz się podrapać swoje wychuchane gamerskie biurko, z pomocą przychodzi zacisk z gumową podkładką chroniącą przed przesuwaniem i przetarciami.
Wystarczy spojrzeć na Arm 400, żeby wiedzieć, że to twarda sztuka. Metalowa konstrukcja została stworzona tak, by wytrzymałość i stabilność szła w parze z kozackim wyglądem. Gdy już zaczepisz na nim swój mikrofon, uchwyt telefonu lub kamerę i ustawisz go w odpowiedniej pozycji, nie drgnie i nie podda się. Należy pamiętać, że udźwig ramienia jest zależny od jego ustawienia.
W pakiecie z ramieniem znajdziesz też cały zestaw gadżetów i akcesoriów, którego nie powstydziłby się nawet Solid Snake. Inny gwint w mikrofonie czy uchwycie na telefon albo aparat? Nie ma problemu, w zestawie są dwa adaptery (3/8” – 5/8” oraz 3/8” – 1/4”). Często zmieniasz pozycję ramienia? Przyklej magnes w wygodnym dla Ciebie miejscu i trzymaj klucz regulujący pod ręką. Nie zagnie Cię nic.
