1. Культура и развлечения
  2. Книги
  3. История, археология
  4. История
  5. Польский злотый Том 4 1468-1572 трудный золотой век Анджей Новак

Пакет! ПОЛЬСКИЙ ТОМ 4-6. Профессор Анджей Новак



#товара: 16102932970


Состояние Новый

Фактура Я выставляю счет-фактуру НДС

Язык издания польский

Эпоха Разработать общие

Название Происходит, Польский, Том 4 1468-1572 Трудно злотый возраст

Автор Андрей Новак

Материал бумажная книга

Обложка переплет

Количество 17 штук

  • Количество

  • Проблемы? Сомнения? Вопросы? Задайте вопрос!

    Wreszcie jest z niecierpliwością oczekiwany przez tysiące Polaków kolejny tom wielkiego dzieła prof. Andrzeja Nowaka - czyli czwarty tom "Dziejów Polski"! W czwartym tomie  "Dziejów Polski" prof. Andrzej Nowak opowiada o trudnym złotym wieku, czyli latach 1468 - 1572.

    Prof. Andrzej Nowak wkracza w czwartym tomie epokowego dzieła „Dzieje Polski” w okres największej świetności Rzeczypospolitej. Oczywiście nie brakuje problemów, wojen, buntują się lennicy, na wschodzie złowieszczo rysuje się sylwetka Moskwy dążącej do osiągnięcia imperium, ale Korona i Wielkie Księstwo Litewskie wciąż rosną w siłę. Tak samo zresztą jak i dynastia Jagiellonów. Ten proces zwieńczy Unia Lubelska w 1569 r.

    Rozwój kraju jest wszechstronny. Gospodarczemu wzrostowi towarzyszy wciąż udoskonalana polska sztuka wojenna; po paru klęskach, głównie w lasach bukowińskich (1497), maleje znaczenie pospolitego ruszenia, rodzi się natomiast husaria, specyficznie polska formacja jazdy ciężkiej, praktycznie niezwyciężona przez blisko dwa wieki. Kwitnie Uniwersytet Krakowski, którego najsłynniejszym wychowankiem jest Mikołaj Kopernik. Rozwijają się miasta; już nie tylko Kraków i Gdańsk. Doskonali się język ojczysty; powstają w nim prawdziwe arcydzieła literackie zachwycające do dziś. Sztuka jest w wielkim poważaniu.

    Przebudowanym Wawelem zachwycamy się wszyscy do dziś. Kościół Mariacki w Krakowie zdobi jedno z największych dzieł plastycznych w dziejach świata: ołtarz Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, autorstwa Wita Stwosza. Renesans wkracza szeroką ławą w nasze granice, ale jest najczęściej przetwarzany i osiąga oryginalny, rodzimy wymiar. Rzeczpospolita przyciąga naukowców, artystów, rzemieślników (pierwsi drukarze!) z zagranicy, którzy ulegają urokowi polskiej kultury, polskiej wolności i osiadają tu na zawsze.

    Wielkim walorem „Dziejów Polski” jest ich oparcie w najnowszych źródłach historycznych; Autor korzysta z nich całymi garściami; jego badawcze wnioski są oryginalne, nieraz przeciwstawne dotychczasowym opiniom.

    Tak np. zwalcza fałszywe stereotypy o „zakodowanej” peryferyjności Europy Wschodniej, rozprawia się z negatywną oceną hołdu pruskiego.

    Uchwalenie słynnej konstytucja Nihil novi z 1505 r. jest w oczach Andrzeja Nowaka bardziej znaczącym wydarzeniem, niż Konstytucja 3-majowa.  Profesor każdy ze swych poglądów uzasadnia niebywale logicznymi wywodami. I jak zwykle jego opisy i refleksje czyta się z zapartym tchem!

    Ten tom „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka wprowadza nas w czasy, które w rodzimej historiografii zwykło się nazywać epoką królów elekcyjnych. W opisywanym okresie – od 1572 do 1632 r. – Rzeczpospolita trzykrotnie zmierzyła się z bezkrólewiem.

    Mimo interwencji zagranicznych mocarstw udawało się każdorazowo wybrać króla zgodnie z wolą ogółu szlachty: Henryka Walezego, którego okres panowania jest marginalny w historii Polski, Stefana Batorego i wreszcie Zygmunta III Wazę. Przed nowymi władcami Rzeczypospolitej rysowały się trudne zadania. Wewnątrz kraju coraz potężniejsze stawały się rody magnackie, stanowiące realną siłę polityczną zwalczającą obóz królewski. Zewnętrznie najgroźniejsze były tendencje ekspansjonistyczne Moskwy oraz Szwecji.

    Mimo tych wyzwań, a może właśnie w starciu z nimi, Rzeczpospolitą tego okresu należy określić mianem imperium, ale – jak podkreśla prof. Andrzej Nowak – jedynym takim w historii ludzkości. Imperium Rzeczypospolitej oparte było bowiem nie tylko na wielkości terytorialnej i silnej gospodarce, ale również na wolności, na dialogu władcy z obywatelami (nie z poddanymi), na szukaniu konsensusu.

    Areną tych starć były głównie odbywające się 3 – 4 razy w roku sejmiki oraz sejm. Wykuła się zupełnie unikatowa polska elita emanująca swą kulturą na całą Europę.

    Również militarnie Rzeczpospolita kontynuuje okres swej świetności. To rozwój husarii, najgroźniejszej jednostki bojowej XVII wieku, która w całym ówcześnie świecie nie miała sobie równej. Błyskotliwe zwycięstwa np. Stefana Batorego pod Pskowem, hetmanów Jana Karola Chodkiewicza pod Kircholmem oraz Stanisława Żółkiewskiego pod Kłuszynem znaczyły szlak chwały Rzeczypospolitej.

    Z drugiej jednak strony coraz ciężej było uchwalić podatki na wojsko. W tym okresie pojawia się już bowiem opozycja w stylu totalnym, kontestująca wszelkie poczynania króla i dworu, choćby najkorzystniejsze dla Rzeczypospolitej.

    Opozycja ta zaczyna dopuszczać się zdrady i wchodzić w alianse z obcymi mocarstwami. To był zalążek nieszczęścia, które niedługo spotka kraj w postaci potopu szwedzkiego i najazdów moskiewskich, a w dalszej perspektywie przerodzi się w targowicę. Autor w mistrzowski, literacki sposób przekonuje nas, że historia powinna być nauczycielką życia również w XXI wieku.

    Tradycyjnie "Dzieje Polski" ukazują się w eksluzywnym wydaniu ze złoceniami, tłoczeniami oraz licznymi mapami i ilustracjami.

    Oj, działo się, działo! Kolejny tom „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka obejmuje krótszy okres czasu. Ale biorąc pod uwagę natłok ważnych dla narodu oraz państwa wydarzeń, niektórych brzemiennych w skutki na całe wieki, łatwo zrozumieć, dlaczego Autor poświęcił tym latom tak dużo miejsca.

    To nie Autor spowolnił pisanie, lecz w omawianym czasie historia bardzo przyspieszyła. Na dodatek, ileż znajomych miejsc spotykamy, ileż bliskich postaci – rozpoznawalnych z wielkiego narodowego dzieła, z „Trylogii” Henryka Sienkiewicza, jak np. Skrzetuski, Wołodyjowski, Kmicic, Bohun, Jeremi Wiśniowiecki…

    Wraz z Autorem śledzimy, jak zmienia się Rzeczpospolita szlachecka. Nie zmienia się na lepsze. Przekształca się w Rzeczpospolitą magnacką. Słabnie pozycja króla, a królować zaczyna swawola, sobiepaństwo, a nawet zdrada. Powoli degeneruje się szlachta, na której przez tyle wieków opierała się obrona Ojczyzny.

    Degeneruje się wolna elekcja, ten symbol, już tylko pozorny, szlacheckiej wolności albo, jak byśmy dziś powiedzieli, demokracji. Osłabienie kraju natychmiast skłania sąsiadów do najazdów i łupiestwa – istny potop! Pierwszy raz mamy do czynienia z poważnym planowaniem rozbioru Rzeczypospolitej.

    Król Jan Kazimierz abdykuje i „na odchodnym” rzuca sejmowi i senatowi prorocze słowa: „Moskal i Ruś przy ludach swojego języka opowiedzą się i W. Ks. Lit. sobie przeznaczą. Brandenburczykowi staną otworem granice Wielkopolski i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi, albo rozerwą na kawałki. Dom rakuski [Austria] choćby najświętsze miał intencyje, przy takiej szarpaninie Krakowa dla siebie nie pominie, bo każdy będzie wolał mieć część Polski zbrojnie pozyskaną niżeli całą, dawnymi wolnościami przeciw obcym – bezpieczną”.

    Choć Rzeczpospolita jeszcze jest potężna, to gwałtownie rosną w kraju wpływy zagranicy, co oznacza dalsze osłabienie królestwa. Niektórzy dostojnicy pobierają pensje od zagranicznych dworów. Dochodzi do rzeczy u nas niespotykanej: do krwawej wojny domowej. Wtedy na horyzoncie pojawia się silna osobowość, niezwykle utalentowany wódz Jan Sobieski – w nim nadzieja.

    Корзина 0