Состояние Новый
Счет-фактура Я выставляю счет-фактуру НДС
Язык издания польский
Название Министерство моральной паники
Автор Amanda Lee Koe
Издательство Тайфуны
Обложка мягкая с крылышками
Материал бумажная книга
Количество страниц Сто девяносто два
Год выпуска Две тысячи двадцать
Вес с индивидуальной упаковкой 0.27 кг
Высота изделия 20 см
Ширина 13 см
Выпуск Стандартные
Номер вопроса Один
Количество 3 штук
Oto pierwszy niejapoński tytuł w tajfunowej kolekcji - Ministerstwo moralnej paniki. Zbiór opowiadań queerowej singapurskiej pisarki Amandy Lee Koe w tłumaczeniu Mikołaja Denderskiego.Ministerstwo moralnej paniki to tytuł kultowy na singapurskiej scenie literackiej. Debiut nagrodzony w 2014 roku Singapore Literature Prize for Fiction i Singapore Book Award w 2016 roku zachwycił wszystkich. Nic dziwnego - w każdym opowiadaniu autorka przekracza literackie normy, łamie społeczne tabu, żeby - koniec końców - napisać o tym, co w życiu najważniejsze. O miłości(ach): tych zapomnianych, przegranych, nieakceptowanych. Niewidzialnych granicach między nami, które boimy się przekraczać. Społecznych problemach, o których nadal można mówić głośno tylko w formie literackiej zabawy. Historii - z różnych perspektyw, głosami tych, którzy zazwyczaj są uciszani. O tym, że wcale nie każdy czuje się w domu u siebie.Amanda Lee Koe pisze jednocześnie z pazurem i poetycko, zaczepia, żeby chwilę później wzruszyć. Przedstawia postaci różnych kultur, wierzeń i języków, których drogi krzyżują się na krótką chwilę w dynamicznym, tętniącym życiem singapurskim mieście-państwie. Ale każda z czternastu opowieści rezonuje w nas jeszcze długo po tym, gdy przewrócimy ostatnią stronę."Krążę po Londynie z kapturem parki wciągniętym na głowę i wszystko, każdy drobiazg mi o niej przypomina. Kostki cukru. Rajstopy. Dym papierosowy. Drzwi obrotowe. Perfumy z nutą różaną. Za każdym razem staram się nie zatrzymywać. Mimo to wyobrażam ją sobie, jak opuszcza na oczy ciemne okulary, uśmiechając się do mnie, tylko do mnie, i mówi: Nie patrz w słońce, a potem płaczę w kawiarni albo na chodniku, albo kolejny raz w sklepie muzycznym, a z głośników płynie głos Paula McCartneya, śpiewającego All You Need Is Love i fanfara trąbek, pam-parara-ram".